To najlepszy tort jaki jadłam w życiu! Fakt kocham tort truflowy i pralinowy od znanego puchacza, ale ten wyszedł mi wyjątkowo dobrze ;) Kiedyś jeszcze parę lat temu bardzo nie lubiłam bezy i wszelkiego rodzaju deserów z jej dodatkiem bo uważałam je za zdecydowanie za słodkie. Smak mi się zmienił i słodycz jest nieustannie blisko mnie ;) Tort dzięki kwaśnym, najlepiej domowym powidłom śliwkowym nie jest mdły, a połączenie ich z cynamonem to prawdziwy jesienny klimat, mój urodzinowy klimat pierwszego dnia jesieni :)
Przepis z "mojewypieki.com"
Składniki na bezę:
- 6 białek
- 300 g cukru
- szczypta soli
- 1 łyżka cynamonu
- 1/2 szklanki orzechów laskowych posiekanych
Składniki na krem
- 330 ml śmietanki kremówki 36%
- 1/2 opakowania serka mascarpone
- 1 łyżeczka cukru pudru
- 2 łyżeczki cynamonu
Dodatkowo:
- Powidła śliwkowe ok. 2/3 szklanki
Białka ubić do sztywności ze szczyptą soli. Następnie dodawać po łyżce cukru i ubijać (Za każdym razem cukier ma się całkowicie rozpuścić w pienie). Na koniec dodać cynamon i dokładnie wymieszać. Na papierze do pieczenia narysować 3 okręgi o średnicy 20 cm, przełożyć papier na blaszki i wyłożyć na nie po równo bezy. Posypać wierzch posiekanymi orzechami. Piec w temperaturze 140°C z termoobiegiem, wszystkie blaszki naraz przez 1 godzinę. Studzić w uchylonym piekarniku (jeśli tort składamy an drugi dzień najlepiej je tam zostawić do rana).
Śmietankę ubić wraz z serkiem mascarpone. Oba składniki muszą być mocno schłodzone. Gdy masa będzie sztywna, dodać cukier puder i cynamon i ponownie wymieszać.
Dwa blaty bezowe smarujemy powidłami śliwkowymi. Jeden z nich umieszczamy na paterze lub talerzu i tam składamy tort. Kolejność: Beza, powidła, krem, beza, powidła, krem i beza.
Tort kroimy nożem z ząbkami, nawet nim jest trudno operować na kruchej bezie, ale udaje się czasem ;)) Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz